Jak uczyć się fotografii z seriali?
Aż ciężko o tym pisać, ale przeleżałam cały tydzień w łóżku z zapaleniem gardła i zatok. Ostatni raz byłam tak chora, gdy dopadła mnie korona, półtora roku temu. I co tu robić, kiedy nie można sensownie myśleć ani skupić się na pracy?! Wiadomo, odpaliłam Netflixa. ;)
Ale żeby mieć poczucie, że nie marnuję czasu, znalazłam serial po włosku. „Osłucham się, poznam nowe słówka, zdania, powiedzonka” – tak sobie tłumaczyłam to moje łóżkowe “dolce far niente”. Bo ja niestety wciąż uczę się odpoczywać i kiedy leżę w łóżku dłużej niż dwa dni, zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że nie robię nic produktywnego (walczę z tym, ale jest ciężko).
No więc odpaliłam tego pożeracza czasu (Netflixa) i włączyłam serial “Summertime” (po polsku “3 metry nad niebem” – totalnie nie kumam tego tłumaczenia ;) ). I przepadłam! Teoretycznie jest to serial dla nastolatków, ale historie bohaterów tak ciekawie się przeplatają, że z dużym zaangażowaniem obserwowałam skomplikowane relacje między nimi oraz ich przemiany i dojrzewanie. (uwaga, są aż 3 sezony!). Akcja dzieje się nad morzem w Italii (dokładnie w Cesanetico, blisko Rimini), klimat gorącego włoskiego lata aż kipi z ekranu, a dodatkowo w tle słyszymy świetne włoskie piosenki. Hmm… czy ja właśnie zaczęłam pisać recenzję serialu? Nie, nie! Już zmierzam do brzegu ;)
Chodzi o to, że podczas oglądania, cały czas analizowałam KADRY. A ponieważ serial jest mega fotogeniczny, to było sporo do analizowania! I tak sobie pomyślałam, że chcę się z Tobą podzielić myślą, że oglądanie filmów i seriali może w łatwy sposób nauczyć Cię “patrzeć na świat kadrami” i rozumieć zależności między elementami w kadrze, perspektywą, światłem.
Gdyby tak z kolejnych wakacji przywieźć zdjęcia, oparte na kadrach z tego serialu, to każdy oglądałby je z zapartym tchem!
To wszystko dzięki ogromnej różnorodności i odpowiedniemu dopasowaniu kompozycji i perspektywy do konkretnej sceny: szerokie ujęcia z lotu ptaka (widok na morze, plażę i kolorowe parasolki), ujęcia portretowe bohaterów, detale uchwycone z bliska (np. gdy Summer wkłada słuchawki do uszu), pocztówkowe panoramy wybrzeża, plan ogólny ukazujący codzienne życie w miasteczku, romantyczne chwile zakochanych podglądane “zza krzaka”, i tak daaaleeej :)
Skupiając się jeszcze bardziej na obrazie, zauważysz też różnorodność warunków oświetleniowych, w jakich tworzono te ujęcia: zarówno w ostrym, południowym słońcu, w cieniu, w miękkim i ciepłym świetle złotej godziny, ale także w kolorowych światłach dyskoteki czy pomarańczowych lampkach zawieszonych nad barem na plaży.
Śledząc na bieżąco ruch kamery i zmiany ujęć na ekranie można się sporo nauczyć – między innymi o budowaniu kompozycji, wybieraniu odpowiedniej perspektywy, odpowiednim doborze obiektywu i światła. Pamiętaj, aby nie tylko oglądać, ale przede wszystkim widzieć. Zatrzymuj sceny, które Ci się podobają i analizuj je.
Dlaczego warto to robić? Wiele osób nadmiernie skupia się na tym, aby zdjęcie było poprawne technicznie: ostre i odpowiednio naświetlone. Oczywiście to jest bardzo ważne, ale to dopiero połowa sukcesu w fotografii. Znajomość i właściwe wykorzystanie różnych technik kompozycji, perspektywy i dobór odpowiedniej ogniskowej obiektywu czy też światła na zdjęciu pomogą Ci opowiedzieć historię, wzbudzić uwagę widza, uprzyjemnić mu oglądanie i zatrzymać go na dłużej. Jest spora szansa, że zapamięta takie zdjęcie.
Poza tym, kiedy zaczniesz patrzeć na filmy lub seriale z tej fotograficznej perspektywy, zauważysz, że niektóre ujęcia podobają Ci się bardziej, a inne mniej. Naturalnie zaczniesz niektóre z nich powielać, robiąc zdjęcia. A to jest świetny wstęp do stworzenia własnego stylu w fotografii :)
Mam nadzieję, że poczułaś się zainspirowana, a od dziś oglądanie ulubionego serialu z poziomu kanapy czy też filmu w kinie nie będzie już takie, jak wcześniej ;)
U mnie wszystko zaczęło się od filmu “Duma i uprzedzenie” w 2005 roku, gdy po raz pierwszy zobaczyłam ostatnią scenę (wrzucam link: https://www.youtube.com/watch?v=5WrgMUXlgMw). Trudno mi w to uwierzyć, ale to był rok, w którym zdawałam maturę (17 lat temu!!! pozdro maturzyści :) ). Wtedy zaczęłam analizować filmowe kadry i uświadomiłam sobie, że chciałabym zacząć fotografować na poważnie, a może nawet zostać fotografką (ślubną). Po maturze dostałam w prezencie od rodziców moją pierwszą cyfrówkę… <3
Ciekawe od jakiej sceny zacznie się Twoja przygoda z fotografią :) Koniecznie daj znać w komentarzu!